A jednak się udało. Pomimo choróbska i innych niesprzyjających okoliczności skończyłem malowanie i piekielnie wymagający montaż rydwanu zwierzoludzi. Posłuży on podczas jutrzejszego turnieju WarheimFS w Katowicach - Ucieczka z Gór Środkowych.
Po zmontowaniu tego pojazdu niewiele widać podstawki. Gdybyście ja jednak chcieli obejrzeć, to jest to możliwe tutaj.
Mam nadzieję, że poniższe zdjęcia wam się spodobają, chociaż nie są najlepszej jakości. Nie do końca widać kontrast na skórze tuskogorów, czy przebarwienia na belach. Niemniej coś tam widać.
Tym postem chciałbym rozpocząć auto-motywację, którą to zainspirował we mnie Sławol z Chest of Colors. Otóż wyznaczam sobie cel, aby w każdym miesiącu roku 2017 ukończyć przynajmniej jedną figurkę/pojazd/popiersie/cokolwiek, z czego będę prawdziwie zadowolony. Z poniższego rydwanu jestem, bo był trudny i wymagający, a efekt końcowy mnie zadowala.
Kolejny wpis z tego cyklu (mam nadzieję) do końca lutego, oczywiście 2017.
Tym postem chciałbym rozpocząć auto-motywację, którą to zainspirował we mnie Sławol z Chest of Colors. Otóż wyznaczam sobie cel, aby w każdym miesiącu roku 2017 ukończyć przynajmniej jedną figurkę/pojazd/popiersie/cokolwiek, z czego będę prawdziwie zadowolony. Z poniższego rydwanu jestem, bo był trudny i wymagający, a efekt końcowy mnie zadowala.
Kolejny wpis z tego cyklu (mam nadzieję) do końca lutego, oczywiście 2017.
Niezła maszyna! Bardzo podoba mi się sposób malowania drewna, ale całość robe bardzo dobre wrażenie :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) akurat drewno malowałem bardzo na czuja, więcej było zabawy z kolorami niż twardego planowania, jak to ma końcowi wyglądać :)
UsuńNo ja też byłbym zadowolony. Uwielbiam ten model.
OdpowiedzUsuńUwielbiałem go bardziej, zanim przyszło do jego sklejania.
UsuńDołączam się do zachwytów! Drewniane pale jak prawdziwe!
OdpowiedzUsuńNie lubię sie chwalić, ale chyba faktycznie mi to wyszło ;)
Usuń