Skaven Gnawholes unboxing

Witajcie! Jak całkiem niedawno pisałem, lubię kupować rzeczy, które z pewnością przydadzą się w dalszej lub bliższej przyszłości. Na szczęście tyczy się to głównie hobby, zatem wolna przestrzeń mieszkalna względnie nie jest zagrożona. Jednocześnie pojawiają się rzeczy, które mogę dla was rozpakować, obfotografować, a następnie je opisać. Tak będzie i tym razem.

Ostatnio mogliście zobaczyć u mnie na blogu zestaw Skaven Dice, całkiem przyjemny dla graczy szczurami. Tym razem rozpakuję coś większego oraz wymagającego złożenia i pomalowania - Skaven Gnawholes.

Bardzo ubolewam, że jakiś czas temu GW niemal całkowicie zrezygnowało z produkcji świetnych terenów do starego WFB. Ostatnio wznowili cmentarz oraz obserwatorium, jednak bardzo brakuje mi w ich obecnej ofercie imperialnych budynków. Te produkowane pod Age of Sigmar zupełnie do mnie nie przemawiają. Są do porzygu epickie. Z tym większym entuzjazmem przyjąłem zapowiedź oraz premierę szczurzych "studni". Trącą bowiem starym światem - nie ma na nich żadnych nawiązań do Ery Sigmara. Do Mordheim/Warheim będą idealne.

Z przodu pudełko przedstawia sklejony i pomalowany produkt w towarzystwie Skavenów. Z tyłu producent pokazał pionowy rzut w skali (wydaje mi się) 1:1 oraz sugerowaną listę farb.

Wewnątrz znajduje się instrukcja sklejenia oraz warscroll, w jednym dokumencie. Ten ostatni nie jest więc zbyt trwały. Klu stanowią ramki. Jest ich w sumie 6, po trzy z każdego rodzaju. Są identyczne, jednak producent obiecuje, że można każdy element scenerii skleić nieco inaczej. Fajnie, zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.

Jak możecie zaobserwować, elementów jest dość sporo, szczególnie na drugiej wyprasce. Nie podchodziłem jeszcze do montażu, ale w tym momencie mogę przypuszczać, że może on stanowić wyzwanie.