Do tej pory w 30-dniowym Wyzwaniu Figurkowym nie było zbyt wielu zagadnień dotyczących aspektów modelarskich. Tym bardziej się cieszę, że w końcu się taki przydarza. Niech mi zatem będzie zaprezentować wam "Największy model jaki pomalowałeś lub którym dowodziłeś".
Postanowiłem pokazać nie model, którym pomalowałem i dowodziłem, a który jedynie pomalowałem. Jest on bowiem największy z całej menażerii. Jestem całkiem zadowolony z pierwszego i na tę chwilę jedynego pocyca, jakiego udało mi się skończyć. Rzeźba od Ścibora, przedstawia krasnoluda. To zupełnie inna jazda malarska, w stosunku do figurek w skali 15/28/32 mm. Można się wyżyć. Mnóstwo zakamarków, blizn, żył, detali. Są powierzchnie płaskie, gdyby ktoś chciał się pokusić o freehandy. Wysokość (bez piedestału) to 8,5 cm, w barach prawie 9 cm.
Po więcej zdjęć zapraszam tutaj.
Postanowiłem pokazać nie model, którym pomalowałem i dowodziłem, a który jedynie pomalowałem. Jest on bowiem największy z całej menażerii. Jestem całkiem zadowolony z pierwszego i na tę chwilę jedynego pocyca, jakiego udało mi się skończyć. Rzeźba od Ścibora, przedstawia krasnoluda. To zupełnie inna jazda malarska, w stosunku do figurek w skali 15/28/32 mm. Można się wyżyć. Mnóstwo zakamarków, blizn, żył, detali. Są powierzchnie płaskie, gdyby ktoś chciał się pokusić o freehandy. Wysokość (bez piedestału) to 8,5 cm, w barach prawie 9 cm.
Po więcej zdjęć zapraszam tutaj.
Bardzo dobrze Ci malowanie w tej skali wychodzi =) Sam się niedługo zabieram za pierwsze popiersie, więc zobaczymy..
OdpowiedzUsuńPocyce są mega-fajne do malowania. Pochwal sie efektami i powodzenia :)
Usuń