Prawie północ, zatem czas, aby odpowiedzieć na kolejne pytanie z 30-dniowego Wyzwania figurkowego: Ulubiona gra bitewna?
Teraz? Zdecydowanie Warheim FS. Dlaczego? Powodów jest kilka. Przede wszystkim to gra osadzona w Starym Świecie, klimat fantasy. Po drugie - nie wymaga zbyt wielu modeli, w porywach do 15, co na chwile obecną jest dla mnie ilością idealną ze względu na znikomą ilość czasu na hobby oraz wrodzone lenistwo. Po trzecie - pozwala utożsamić się z prowadzoną drużyną, a dzieje się to za sprawą systemu rozwoju, PDków oraz szerokiej gamie zmiany ekwipunku. Po czwarte - ma to coś, co pierwotnie znalazłem w Mordheim, ale ze względu na jest archaiczność i brak wsparcia ze strony producenta, z powodzeniem zostało przeniesione do Warheim FS właśnie.
Czy coś jeszcze? Bardzo chciałbym grać (co nie udaje się z powodu niewielkiej ilości graczy w okolicy) w stosunkowo mało u nas popularny system Saga. Tutaj zostajemy przeniesieni do głębokiego średniowiecza, gdzie boje toczą drużyny złożone z oddziałów, prowadzone rzecz jasna przez lidera. System ciekawy, losowy, z prześlicznymi (moim i nie tylko) figurkami. Mam zachomikowany box Rusi Pogańskiej, która czeka, aż ktoś ośmieli się rzucić jej wyzwanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz